Neonowa rewolucja
W branży druku wielkoformatowego od lat panowało przekonanie:
„Chcesz neonu? Musisz kupić maszynę z kanałami fluorescencyjnymi”. To oznaczało drogie tusze, skomplikowaną eksploatację i wyższe koszty dla klienta końcowego. Postanowiłam podważyć ten status quo. Zadałam sobie pytanie: czy można oszukać ludzkie oko, wykorzystując fizykę światła, algorytmy AI i standardowy gamut kolorystyczny maszyny Canon Colorado?
Iluzja, która staje się rzeczywistością
Mój eksperyment udowodnił, że "świecenie" obrazu to w dużej mierze kwestia kontrastu i odpowiedniego sąsiedztwa barw. Wykorzystując generatywną sztuczną inteligencję, zaczęłam tworzyć wzory, które modelują światło w sposób cyfrowy. AI potrafi wygenerować gradienty o takiej intensywności, że mózg interpretuje je jako źródło światła.
Jednak sam plik to za mało. Kluczem okazała się technologia UVgel. Dzięki temu, że atrament ten nie wsiąka w podłoże (jak w lateksie czy solwencie), ale zastyga na jego powierzchni, uzyskujemy niesamowitą głębię i nasycenie czerni. To właśnie ta głęboka czerń podbija jaskrawe kolory, tworząc efekt neonu bez użycia ani kropli neonowego tuszu.
Dlaczego to zmienia zasady gry? Dla drukarni oznacza to rewolucję:
Zerowy koszt wdrożenia: Nie musisz wymieniać parku maszynowego.
Standardowa cena druku: Używasz zwykłych atramentów CMYK.
Produkt Premium: Sprzedajesz wydruk jako unikalną, "świecącą" tapetę z marżą wyższą o 200-300%.
Chcesz nauczyć się tworzyć takie pliki i wdrożyć neony do swojej oferty?
Sprawdź moje szkolenie AI Design Mastery.


